Kaseta wydana w ściśle ograniczonym nakładzie nie zawiera we wkładce żadnych informacji. Abstrakcyjna okładka pozbawiona jest dominującego elementu czy motywu i zlewa się w jedną, teksturalną całośc. Uzupełnia ją logo Winterblut i tytuł wydawnictwa.
"Kein Herz und keine Seele" muzycznie jest równie minimalistycznym dziełem jak jego okładka. Wydawnictwo pozbawione jest linii wokalnych i w całości ogranicza się do standardowego black metalowego instrumentarium. Kompozycje jawią się przed słuchaczem niczym mroczne muzyczne pejzaże pozbawione gwałtownych emocji. Kompozycje zieją chłodem i zlewają się w jedną całość, która przyprawia o skojarzenia z bardziej depresyjnymi gatunkami muzyki metalowej. Na pewno nie jest to typ muzyki, którą zapamiętuje się po pierwszym odsłuchaniu. Sekcje rytmiczma opiera się na blastach granych w średnim tempie, które co pewien czas przechodzą w melancholijne zwolnienia. Jakość nagrania przywodzi na myśl podziemne zespoły, które gardzą wyszlifowanym do perfekcji brzmieniem. Ciekawym zabiegiem jest użycie dwóch linii melodyjnych gitary, które dodają charakteru prostym strukturom utworów.
Podsumowując, kilkunastominutowe "Kein Herz und kein Seele" jest specyficznym wydawnictwem, które może okazać się trudne w odbiorze dla przeciętnego słuchacza muzyki metalowej. Niemniej jednak, demo to zawiera dobrą, przemyślaną muzykę, w której nic nie dzieje się z przypadku. Jest to wydawnictwo, które dąży do syntezy klasycznego i eksperymentalnego wcielenia niemieckiego Winterblut.